Oba zespoły nie zamierzały bronić wyniku. W 4 minucie goście mieli pierwszy rzut rożny, ale zakończył się wyraźnie niecelnym strzałem głową. Za chwilę Henrik Ojamaa odpowiedział strzałem z lewej strony, ale nie sprawił problemów golkiperowi kielczan. W 6 minucie powinno być już jednak 1:0. Paweł Zieliński wbiegł z piłką w pole karne, ale uderzył wprost w Matthiasa Hamrola.
Trzy minuty później na bramkę Miedzi uderzał Maciej Górski, ale został zablokowany przez obrońcę. W 11 minucie później po stałym fragmencie zakotłowało się w polu karnym Korony, ale skończyło się tylko na strachu kielczan. W 20 minucie groźnie dośrodkował Wojciech Łobodziński, ale Fabiana Piaseckiego wyprzedził obrońca.
W 26 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Marquitos, ale mając przed sobą tylko golkipera, posłał futbolówkę nad bramką. Po trzech minutach legniczanie wyprowadzili kontrę, która powinna przynieść gola. Marquitos przeprowadził rajd lewą stroną, dograł do środka, ale tam żaden z partnerów nie doszedł do piłki. To nie był jednak koniec akcji, bowiem do futbolówki dopadł Łobodziński i strzelił minimalnie obok długiego słupka...
Miedź starała się konstruować kolejne akcje, ale do przerwy gole nie padły. Po wznowieniu mecz się wyrównał. W 47 minucie Zlatko Janjic uderzył niecelnie. Dwie minuty później zakotłowało się pod bramką Miedzi, ale sprawę wyjaśniła interwencja Antona Kanibołockiego. Korona nie zamierzała jednak na tym poprzestawać i w 54 minucie objęła prowadzenie. Maciej Górski uderzył zza pola karnego, nie dając szans golkiperowi Miedzi.
W 59 minucie niecelnie z dystansu uderzył Omar Santana, a już dwie minuty później legniczanie mogli przegrywać dwoma bramkami. Rafał Augustyniak wybił piłkę tuż sprzed linii bramkowej... Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Koronie w 69 minucie. Swoją drugą bramkę w piłkarskiej elicie zdobył Paweł Zieliński. Obrońca znalazł się w polu karnym i wykorzystał zagranie z prawej strony.
W 78 minucie na bramkę kielczan uderzał Rafał Augustyniak, ale golkiper gości zatrzymał piłkę. Pięć minut później po rzucie rożnym niecelnie główkował Elhadji Pape Djibril Diaw. Chwilę później w polu karnym Miedzi zrobiło się naprawdę gorąco, ale na szczęście dla legniczan skończyło się tylko na strachu.
Z kolei w 87 minucie dwukrotnie zaskoczyć Hamrola próbował rezerwowy Petteri Forsell, ale najpierw skończyło się na rzucie rożnym, a później bramkarz chwycił futbolówkę. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry, Miedź przed stratą gola znakomitą interwencją uratował Anton Kanibołocki. Dwie minuty później znów w dobrej sytuacji w polu karnym znalazł się Zieliński, ale zamiast asystować, posłał piłkę za linię końcową. Obie ekipy z remisu mogą czuć się zadowolone, choć pewni obie odczuwają też pewien niedosyt.
Miedź Legnica - Korona Kielce 1:1 (0:0)
Bramki: Zieliński (69) - Górski (54)
Żółte kartki: Rymaniak (52)
Sędziował: Jarosław Przybył (Opolski ZPN)
Asystenci: Krzysztof Myrmus (Śląski ZPN), Adam Kupsik (Wielkopolski ZPN)
Widzów: 5082
Miedź: Kanibołocki - Pikk, Osyra, Bożić, Zieliński - Augustyniak, Santana, Marquitos, Ojamaa (78. Forsell), Łobodziński (62. Piątkowski) - Piasecki; trener Dominik Nowak
Korona: Hamrol - Rymaniak, Kovacević, Diaw, Kosakiewicz - Jukić (68. Petrak), Możdżeń, Żubrowski, Janjić, Gardawski (62. Kallaste) - Górski (78. Soriano); trener Gino Lettieri